sobota, 15 sierpnia 2015

Rozdział 3 - Zmiana pracy?

     Nie spodziewał się żadnych gości w szpitalu, więc trochę go to zaniepokoiło. Przez jego pracę uważał na każdy, nawet najmniejszy szczegół żeby wyczuć niebezpieczeństwo. Jednak kiedy otworzyły się drzwi, zobaczył tylko pielęgniarkę. Westchnął z ulgą.
- Jak pan się czuje? - zapytała trochę zaniepokojona pielęgniarka, która przyszła sprawdzić czy wszystko w porządku. 
- Nie jest najgorzej. - odparł bez emocji, odwracając wzrok. Nie miał ochoty z nikim rozmawiać. Kobieta zmieniła Gray'owi kroplówkę, bo poprzednia już się skończyła. Jednak przyszła trochę wcześniej przez to, że słyszała niedawno trzaśnięcie drzwiami i zdenerwowanego chłopaka, który wtedy wychodził. Najlepiej było sprawdzić czy jest wszystko w porządku. Pielęgniarka jeszcze raz popatrzyła się na Gray'a i widząc, że wszystko z nim w porządku, powiedziała:
- Dobranoc. - wtedy odwróciła się i wyszła. Gray czasami potrafił być miły, lecz czasami naprawdę go nic nie obchodziło. Nawet nie odpowiedział. 
     Minęło już wystarczająco czasu żeby rany się zagoiły, więc pozwolono Gray'owi wyjść ze szpitala. Natsu często go odwiedzał, ale jeszcze się nie pogodzili. Ciężko było się przyznać do winy. Po prostu różowowłosy przynosił mu zawsze coś do picia i do jedzenia, ale na tym się skończyło. Bez żadnej rozmowy. Gray nie miał własnego samochodu, więc Natsu mimo tego, że był na niego zły przyjechał po niego i czekał przed szpitalem ze skrzyżowanymi rękami, opierając się o swój samochód. Kiedy czarnowłosy zobaczył Natsu, ten od razu wsiadł za kierownicę i patrzył wprost, bo wiedział, że Gray zaraz wsiądzie do środka. Jeszcze zanim Gray dotarł do samochodu, powiedział głośniej:
- Nie dąsaj się jak baba. - i uśmiechnął się szeroko, za chwilę otwierając drzwi od samochodu i siadając na drugie, przednie siedzenie. Wtedy spojrzał na swojego kumpla i postanowił go w końcu przeprosić.
- Słuchaj stary, zachowałem się jak dupek. Po prostu przypomniało mi się co ten koleś zrobił mojej siostrze. Ona nie żyje, myślę że tak samo byś się czuł. - powiedział spokojnie i spoważniał. Wtedy westchnął cicho i spojrzał w okno, zamyślając się.
- Dobra. Przeprosiny przyjęte. - powiedział Natsu i uśmiechnął się, uderzając Gray'a w ramię 'na zgodę'. Też myślał nad zachowaniem Gray'a i wiedział, że chodziło o jego siostrę więc już nie było sensu być złym. Czekał tylko, aż Gray przestanie być egoistą i w końcu przyzna się do winy, co teraz się właśnie stało. Kiedy już się pogodzili, Natsu odpalił gaz i zaczęli jechać.
- Musimy pojechać do szefa. Próbowałem go unikać przez ten czas, z resztą nawet nagrał się że i tak chce z nami porozmawiać dopiero jak wyjedziesz ze szpitala. - mówił, skupiony na drodze. Wtedy Gray westchnął ciężko.
- No pięknie, jestem ciekawy co sobie wymyśli. Chyba nas nie wyleje? - powiedział Gray zrezygnowany i oparł głowę o siedzenie, przełykając ślinę.
- Oby. - odpowiedział Natsu krótko, bo tak naprawdę również nie miał pojęcia co się stanie. Kiedy już dojechali na miejsce, w recepcji powiedziano im, żeby poczekali na szefa. Zjawił się po kilku minutach i wtedy weszli do jego biura, stresując się całą sytuacją. Usiedli na dwa krzesła przed biurkiem. Swojego szefa nazywali Makarov, bo nigdy nie zdradził swojego pierwszego imienia. Był już starszy i miał siwe włosy. Jego mina była zawsze poważna i był dość ostry. Chodził wokół nich, obserwując ich obojga, ale już dawno zaplanował dla nich karę. Przynajmniej wiedział, że dzięki temu poczują się kompletenie bezużyteczni. 
- Gray. Od teraz do odwołania twoim zadaniem będzie wcielenie się w ucznia i chronienie dziewczyny o imieniu Lucy, w szkole Fairy-Tail High School. Jakieś pytania? - spytał retorycznie z zadowoleniem na twarzy, bo wiedział jaka szykuje się reakcja od chłopaków. 
- Co?! - oboje krzyknęli ze zdziwienia. 
- Ja mam chronić jakąś dziewczynę zamiast pracować jako agent i ścigać przestępców?! Czy to jest odpowiedzialne? Myślicie, że macie lepszych agentów? Makarov, chyba zwariowałeś. - powiedział Gray, widocznie zdenerwowany. Jak jego szef mógł nagle dać mu misję dla tych agentów 'juniorów', którzy jeszcze na niczym się nie znają? I do tego ma wrócić do szkoły? O nie. To kompletnie mu nie odpowiadało. Jednak Natsu również się zdenerwował. 
- Szef chyba nie myśli, że Gray pójdzie sam? A ja co mam robić? - zapytał Natsu, myśląc, że szef chce go zwolnić. Siedział na krześle bardzo niezadowolony.
- Wszystko wam wyjaśnię. Natsu, możesz towarzyszyć Gray'owi, ale będziesz w innej klasie, żeby nie było podejrzeń. Pójdziecie do szkoły jako bracia i będziecie razem mieszkać. Wynajmiemy dla was dom niedaleko szkoły. Gray będzie w klasie młodszej o rok, czyli w klasie dla 16-latków, a ty będziesz w tej dla 17-nasto. Wyrobimy wam dowody na identyfikacje. Jednak przypominam wam, że to zadanie Gray'a, aby non-stop chronił Lucy. Ona nie może się o tym dowiedzieć. Jej ojciec nas wynajął. Zrozumiano? - wytłumaczył im szef, ale wiedział jednak, że to trochę skomplikowane. Po chwili Natsu zaśmiał się, co zdenerwowało Gray'a jeszcze bardziej.
- Dlaczego on ma być w tej starszej klasie? - wetchnął zrezygnowany.
- Dlatego, że to ty masz chronić księżniczkę. Ojciec dziewczyny wybrał Ciebie. Może w końcu na coś się przydasz. Natsu będzie się rozglądał da Ci znać jak coś przeoczysz. - odpowiedział Makarov, już znudzony tą całą rozmową. 
- Zaraz, a dlaczego mam ją chronić? - spytał czarnowłosy, po chwili namysłu.
- Bo jest księżniczką. 

___

Napisałam ten rozdział w końcu po tych 2 tygodniach, ale mimo, że jest to dopiero drugi będziecie wiedzieć o czym jak na razie będzie opowiadanie. Mam nadzieję, że pomysł i rozdział się podoba? Wszystko będzie się powoli rozwijać, a pomysłów na to opowiadanie jak na razie nie brakuje. Dziękuję za każdy komentarz i obserwujących. :)

Zapraszam również na moje inne opowiadanie, gdzie dodałam 11 rozdział:
nalu-fairytail.blogspot.co.uk

2 komentarze:

  1. Fajny rozdział. Takiego rozwoju akcji się nie spodziewałam, więc mnie zaskoczyłaś. Bardzo przyjemnie czytało mi sie ten rozdział i jestem cholernie ciekawa, co będzie dalej. I choć osobiście wolałabym Nalu w opowiadaniu, to GrayLu też mi nie przeszkadza!
    Tylko jeszcze mała uwaga
    "Makarov, chyba zwariowałeś. - powiedział Gray," bez kropki po "zwariowałeś". Bardzo często ją wstawiasz, a jest niepotrzebna!
    Weny, czasu i sprawnego kompa!
    Pozdrawiam i zapraszam do siebie!
    http://paranormalactivityclub.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Rozdział jest swietny i z przyjemnością sie go czytało. Ciekawi mnie jak dalej potoczy się historia.
    Mam rozumieć że jest to blog o paringu GrayLu, tak?
    Pozdrawiam i życzę weny oraz czekam na next

    OdpowiedzUsuń