poniedziałek, 19 października 2015

Rozdział 5 - Pierwszy dzień w szkole.

     - Wstawaj idioto, szkoła czeka! - powiedział Gray przewracając oczami i pukając do pokoju Natsu. Nie słysząc odpowiedzi, westchnął ciężko i zirytowany wszedł do środka, po czym siłą zrzucił różowowłosego z łóżka. Chociaż to podziałało. 
     - Dobra już wstaję. - powiedział zaspany, przecierając oczy. Wcale się nie przejął. Ziewnął i zostawiając pościel na ziemi, która spadła wcześniej razem z nim, od razu poszedł w stronę kuchni. Czarnowłosy jeszcze bardziej zirytowany, położył pościel swojego kumpla z powrotem na łóżko i również poszedł do kuchni. Oparł się o ścianę, sprawdzając godzinę na swoim zegarku. Wtedy sięgnął po swój plecak, który wcześniej położył na krześle i zawiesił go przez ramię.
     - Masz 5 minut. - mruknął. Sam nie miał ochoty iść do żadnej szkoły, a szczególnie z Natsu, który zachowywał się jak dziecko. Porównując siebie do tego głupka, wydawało się jakby był od niego o wiele starszy.
     - Chyba żartujesz? Tyle mi nie wystarczy. Muszę jeszcze zrobić sobie śniadanie, bo pan gorąca głowa zapomniał je dla mnie zrobić. - burknął spóźnialski, z obrażoną miną i otworzył lodówkę.
     - Sam sobie rób, nie jestem twoją niańką. - westchnął Gray.
 Już teraz żałował, że zgodził się na mieszkanie z Natsu, chociaż nie był pewien czy miał jakieś inne wyjście. Może uda mu się wrócić na poprzednie stanowisko jeśli znów nie podpadną szefowi. Robota wydawała się prosta. Chronić jakąś dziewczynę, której i tak nic nie zagraża, bo nawet nikt nie wie, że jest księżniczką. Ta praca jest zbyt banalna dla Gray'a. Cały czas niepokoił go ten przestępca. W dodatku nie był to zwykły przestępca. Był zbyt szybki, zbyt dziwny. Właśnie wtedy chłopakowi przypomniało się słowo 'lullaby', które od niego usłyszał w tamtą noc. Nie wiedział co to miało znaczyć, ale właśnie przez to postanowił nazwać tego mężczyznę 'Lullaby'. Chciał jak najszybciej go odnaleźć i się zemścić, ale nie mógł skupiać się na dwóch zadaniach na raz. Musiał to odłożyć na później, choć śmierć jego siostry naprawdę go przygnębiała. Nie chodziło o samą pracę i nieudaną misję, ale również wyjaśnienia i zemstę. Jakby budząc się ze swoich przemyśleń, przypomniał sobie o tym, aby schować broń. Zawsze nosił ją przy sobie i dzięki temu, że sam teraz wszystko sprawdził, był pewien, że w razie niebezpieczeństwa będzie miał naboje. Schował pistolet do kieszeni w środku swojej skórzanej kurtki, a wtedy popatrzył na Natsu. Dał mu do zrozumienia, że on także nie powinien zapomnieć. Ten przytaknął głową i już z poważniejszą miną poszedł po swoją spluwę, którą schował potem do plecaka.
     Kiedy już dotarli do szkoły samochodem Natsu, zobaczyli bardzo duży budynek, a przed nim roiło się od uczniów. Można by powiedzieć, że zanim dotarło się do budynku, teren szkoły wyglądał jak jakiś park. Było tam dużo ławek i wielu siedziało razem na trawie w grupkach, rozmawiając ze sobą o dzisiejszych kartkówkach czy przepisując odpowiedzi do zadań domowych. Był już październik, więc uczniowie już dawno przyzwyczaili się do kolejnego roku szkolnego. Jednak to się nie podobało Gray'owi, bo nie mógł po prostu wtopić się w tłum razem z Natsu, przez to, że byli nowi i nikt ich jeszcze nie znał. Kiedy już szli w kierunku głównego wejścia, Gray westchnął niezadowolony.
       - Jakoś mi się tu nie podoba. - mruknął czarnowłosy, jeszcze trochę się rozglądając dookoła.
       - Wyluzowałbyś czasami, panie 'jestem wiecznie niezadowolony' -Natsu uderzył Gray'a w ramię uśmiechając się szeroko i jak już weszli do środka, zmierzał w całkiem innym kierunku niż czarnowłosy.
      - Do zobaczenia po szkole, młodszy braciszku. - powiedział różowowłosy, uśmiechając się cwanie i ostatni raz spojrzał w stronę swojego kumpla. Wiedział, że tym go bardzo zirytuje, ale lubił się z nim sprzeczać. Gray miał ochotę podejść do Natsu i mu przywalić, ale postanowił, że tego nie zrobi przez to że jest w szkole. Znając tego głupka, pewnie od razu poszedł sprawdzić gdzie jest stołówka. Mieli jeszcze kilka minut czasu przed pierwszą lekcją, więc Gray udał się do miejsca gdzie znajdowały się szafki. Miał przy sobie kartkę z numerem od szefa, żeby wiedzieć która to jego więc kiedy już tam dotarł, otworzył szafkę i włożył tam kilka zeszytów i podręczników, których na razie nie potrzebował na kolejne lekcje. Kiedy już miał sobie pójść przez to, że usłyszał dzwonek na lekcję, zobaczył że obok niego stoi jakaś blondynka. Miała przy sobie pełno książek i podręczników i widać, że bardzo się śpieszyła. Nawet nie miała jak otworzyć szafki, przez to że miała zajęte ręce. Cały czas patrząc na swoją szafkę, westchnęła ciężko i spojrzała smutno na wszystko co trzymała.
     - Pomogę. - powiedział patrząc na brązowooką dziewczynę i od razu wziął od niej wszystko, aby mogła otworzyć szafkę. Ona dopiero go zauważając, uśmiechnęła się, lekko zdziwiona i otworzyła swoją szafkę, kładąc tam te wszystkie książki.
     - Dzięki. Przepraszam, śpieszę się. - powiedziała w pośpiechu, zamykając szafkę i szybko lecąc na lekcję. Nienawidziła się spóźniać. Czarnowłosy dopiero sobie przypomniał, że on sam musi również uważać na dzwonki, bo w końcu teraz jest tam uczniem. Szybko sprawdził swój plan lekcji i udał się do swojej sali. Nie obyło się bez powitania nowego ucznia, więc stojąc przed całą klasą, musiał się przedstawić.
     - Od dzisiaj mamy jedną osobę więcej, nowego ucznia. Przedstaw się klasie. - powiedział nauczyciel w okularach w średnim wieku. Położył rękę na ramieniu Gray'a i uśmiechał się szeroko. Już było widać, że ten nauczyciel jest krępujący. Chłopak westchnął i trochę się od niego oddalił.
     - Cześć, jestem Gray. - mruknął, po czym widząc gdzieś wolne miejsce zawiesił swój plecak na krześle i usiadł. Dopiero za chwilę zauważył, że usiadł obok tej samej blondynki, którą jeszcze przed chwilą widział obok swojej szafki.
     - Świetnie, teraz będzie ze mną gadała. - pomyślał sobie i odwrócił wzrok, rozglądając się po klasie w poszukiwaniu 'księżniczki', jednak jakoś żadna nie wyglądała podejrzanie. Czyżby stracił swój zmysł agenta?
     - Zacznijmy lekcję. Dzisiaj porozmawiamy o pierwiastkach kwadratowych. - mówił nauczyciel. Gray'owi wcale nie chciało się tego słuchać. Mimo tego, że nigdy się do niczego nie uczył, kiedy sam chodził jeszcze do szkoły średniej znał odpowiedzi na każde pytania. Teraz nie było inaczej, a nauczyciel potrafił tylko przynudzać. Ku jemu zdziwieniu, blondynka wcale z nim nie rozmawiała więc do końca dnia miał spokój. Co każdą lekcję siadał obok niej, bo nie wyglądało na to, żeby jej to przeszkadzało, a przynajmniej wiedział że nie będzie z nim rozmawiała. Na jego nieszczęście, nie miał jeszcze okazji dowiedzieć się która dziewczyna to Lucy. Kiedy zadzwonił dzwonek na ostatniej lekcji, Gray westchnął i zawiesił plecak przez ramię, wychodząc z sali. W końcu koniec tego cholernego dnia. Już miał zamiar szukać Natsu, jednak coś go zatrzymało. Blondynka wybiegła za czarnowłosym, a on słysząc szybkie kroki za sobą przewrócił oczami i zatrzymał się na chwilę, nadal patrząc naprzód.
     - Um, Gray... - powiedziała niepewnie i podeszła do niego bliżej.
     - Co chcesz? Nie mam czasu. - mruknął i spojrzał w jej stronę, poprawiając swój plecak. Dziewczyna pomyślała, że to trochę wredne, ale nadal chciała się mu przedstawić.
     - Siedziałeś dziś koło mnie, więc pomyślałam... - nie dał jej dokończyć.
     - Nie martw się, od jutra usiądę obok kogoś innego. - myśląc, że wie o co chodzi dziewczynie westchnął i zaczął iść przed siebie. Myślał, że będzie mieć spokój, ale już jej coś nie pasowało. Blondynka posmutniała i westchnęła ciężko.
     - Tylko chciałam się przedstawić. - szepnęła i zmarszczyła brwi. Trochę ją zdenerwował. Skoro jest taki wredny, to nie będzie próbowała z nim rozmawiać, a wydawało jej się, że jest miły. W końcu jeszcze przed lekcjami jej pomógł.

     - I co, wiesz już która to ta księżniczka? Ładna jest? - powiedział Natsu, uśmiechając się szeroko w samochodzie i zapinając pasy.
     - Nie, nie wiem która, jakoś żadna mi na taką nie wygląda. - wzruszył ramionami i również zapiął pasy.
     - Nie spytasz jak u mnie na lekcjach? - zaśmiał się różowowłosy.
     - U Ciebie zawsze dobrze więc nie ma po co. - stwierdził Gray.
     - A u Ciebie zawsze źle.
     - W sumie zapomniałem Ci przywalić za tekst 'młodszy braciszku'. - powiedział zirytowany, przez co Natsu się zaśmiał.